7 lipca 2015

Rozdział 10

x rozdział 10

Przebudziłam się w nocy, słysząc, że ktoś wchodzi do pokoju. Zmęczona przetarłam dłonią oczy i ziewnęłam, po czym poderwałam się do pozycji siedzącej i zmrużyłam oczy, chcąc widzieć osobę, która weszła do mojego tymczasowego królewstwa.
-Śpij, skarbie - usłyszałam.
Moje oczy momentalnie się rozszerzyły, słysząc ten cholernie seksowny zachrypnięty głos, który gdyby mówił wystarczająco długo, doprowadziłby mnie do cholernego orgazmu.
-Co ty tu robisz? - zapytałam zmęczona.
-Łóżko jest niewygodne - westchnął.
-Myślisz, że moje jest wygodniejsze? - prychnęłam.
Z powrotem położyłam się na plecach i przekręciłam na bok, a kątem oka obserwowałam, jak Harry usiadł na sąsiednim łóżku, które dziwnym trafem było wolne, ale cieszyłam się z tego faktu.
-Myślę, że będzie wygodniejsze, jeżeli się będziemy na nim przytulać - głoś zdradzał, że się uśmiechał, ale nie mogłam tego zobaczyć, bo było za ciemno.
Prychnęłam.
-Harry jeżeli ktoś się dowie, jak to między nami jest...
-Nikt się nie dowie - przerwał mi. -No zgódź się! Wiem, że chcesz tego tak bardzo, jak ja.
-Harry...
-Scar...
-Harry...
-Scar...
Westchnęłam. Zachowujemy się jak dzieci, mimo tego, że to on tu jest dorosłym, ale patrząc na rozwój intelektualny facetów, Styles jest ode mnie tylko o rok starszy.
-Masz rację, mówiąc, że chcę abyś mnie pieprzył do nieprzytomności...
-Jakbyś czytała moje myśli - zaśmiał się Harry, przerywając mi.
-...ale boję się tego, że ktoś nas nakryje - dokończyłam.
Zobaczyłam, że wstał i do mnie podszedł, kucając dokładnie przed moją twarzą. Teraz wyraźniej mogłam zobaczyć jego cholernie piękne szmaragdowe oczy, które mi się z ciekawością przyglądały.
-Myszko - zaczął cicho. -Naprawdę nie musisz się o nic martwić, bylibyśmy ostrożni, hm?
-Jestem niezdecydowana - mruknęłam.
Usłyszałam cichy, cudowny śmiech Harry'ego, który pogłaskał mnie dłonią po policzku.
-Widzę - powiedział.
-Połóż się - odezwałam się nagle.
Sama byłam zdziwiona, że to powiedziałam, bo powiedziałam, a raczej poprosiłam mojego nauczyciela, aby położył się obok mnie, a do tego marzyłam, aby jego ręka obejmowała mnie mocno w talii.
-Obok ciebie? - zapytał z nadzieją. -Czy mam spać na tym drugim wolnym łóżku?
Uśmiechnęłam się sama do siebie.
-Obok mnie - ziewnęłam. -Naprawdę się dziwię, że cię o to proszę
-Mnie się podoba - zaśmiał się cicho.
Harry wstał, a później położył się za mną przy ścianie i ułożyliśmy się w pozycji łyżeczek, na dodatek brunet objął mnie w talii i przyciągnął bliżej siebie, całując mnie w włosy.
-Nie zdziw się, jeżeli mnie tu rano już nie będzie - szepnął mi do ucha. -Dobranoc, Sky
-Dobranoc, Harry - odpowiedziałam.
*
Obudziłam się rano, czując, że nie ma obok mnie Harry'ego... No albo mi się to śniło albo naprawdę poprosiłam swojego nauczyciela o to, aby został u mnie na noc i to dokładnie obok mnie. Nie. To na pewno był sen.
Poderwałam się do pozycji siedzącej i sięgnęłam po telefon, który leżał na stoliku zaraz obok tego czegoś co nazywa się łóżkiem. Odblokowałam go i zobaczyłam, że jest dopiero siódma trzydzieści, na co jęknęłam. Nigdy nie budziłam się tak wczas rano. Zauważyłam również nową wiadomość, więc w nią weszłam.
Cholera jasna! On naprawdę tu był! Ale skąd on ma mój numer? Odpowiedź znalazłam dość szybko. Po prostu do siebie zadzwonił z mojego telefonu. A to drań. Kręcąc głową wstałam i podeszłam do swojej walizki, którą otworzyłam. Wybrałam jakieś ubrania i poszłam do łazienki. Tam po szybkim prysznicu, ułożeniu włosów i zrobieniu makijażu wyszłam, gotowa na nowy dzień. Pościeliłam swoje łóżko i usiadłam na nim po turenku, opierając plecy o ścianę, po czym zaczęłam przeglądać na telefonie twittera, lecz nic takiego nie było, więc po prostu włączyłam jakąś durną grę i w nią grałam, dopóki ktoś nie wszedł do pokoju.
-Nauczcie się pukać, ludzie - warknęłam, nie odrywając wzroku od telefonu.
-Wczoraj ci to jakoś nie przeszkadzało - usłyszałam.
Momentalnie podniosłam głowę i spojrzałam na bruneta, który wszedł do mojego pokoju.
-Co tutaj robisz? - zmarszczyłam brwi.
-Przyszedłem się przywitać, powiedzieć ci, że pięknie wyglądasz i powiadomić, że jest już śniadanie - uśmiechnął się, ukazując słodkie dołeczki w policzkach.
-Podejdź tu - poprosiłam.
Harry niemal od razu podszedł, siadając na przeciwko mnie.
-Uśmiechnij się - powiedziałam, chichocząc.
Styles na sam dźwięk mojego chichotu się uśmiechnął, ponownie ukazując te słodkie dołeczki, gdzie do jednego zatopiłam swój palec.
-Słodko - skomentowałam. -Jesteś zbyt słodki, jak na nauczyciela.
-Ach tak? - uniósł brew.
-Zdecydowanie - kiwnęłam głową.
-Gdy będę cię pieprzył już nie będę taki słodki - powiedział.
-Dobrze wiedzieć, Haroldzie - mrugnęłam do niego.
Całkowicie zapomniałam o tym, że on jest moim nauczycielem. Cieszyłam się, że jest blisko mnie, choć naprawdę miałam ochotę go rozebrać i się z nim pieprzyć, ale wolałam go pomęczyć, bo chciałam wiedzieć, ile cierpliwości siedzi w tym facecie.
-Mam wielką ochotę cię pocałować, gdy tak zagryzasz wargę - powiedział bardziej zachrypniętym głosem, niż zwykle.
-Na co czekasz? - przekrzywiłam lekko głowę w prawo, nadal przegryzając dolną wargę.
Harry niemal od razu się na mnie rzucił. Ostatni raz spojrzał mi prosto w oczy, a później po prostu przywarł swoimi ustami do moich. Nie musiałam długo czekać, a poczułam jak koniuszkiem swojego języka przejeżdża po mojej dolnej wardze. Stawiałam opór, ale w końcu rozchyliłam wargi, co Harry wykorzystał. Zaczął badać moje podniebienie swoim językiem, jednak chwilę później po prostu pieściliśmy się nawzajem językami. Gdy się od siebie oderwaliśmy, chwycił zębami moją wargę i ją pociągnął.
-Czekałem na to od dnia, w którym cię spotkałem - przyznał.
-A ja czekałem, aż skończycie się mizgacie - usłyszeliśmy.
Gwałtownie odwróciłam głowę w stronę głosu. Christian jak gdyby nigdy nic stał oparty ramieniem o ścianę, a ręce skrzyżowane miał na klatce piersiowej i uśmiechał się głupio, w czasie, gdy ja przeżywałam zawał.
-Chris ty pierdolony idioto! - krzyknęłam. -Kiedyś na zawał przez ciebie zejdę!
-Ciesz się, że to ja, a nie ktoś inny - mrugnął do mnie. -Wiedziałem, że do tego pocałunku dojdzie szybciej niż później.
Przewróciłam oczami.
-On wie? - zdziwił się Harry.
Spojrzałam na bruneta przede mną.
-Oczywiście - wzruszyłam ramionami. -To mój najlepszy przyjaciel, wszystko mu mówię.
-A teraz czekam na to, aż mi powiesz, że pieprzyłaś się z tym przystojniakiem - wyszczerzył się.
-Przystojniakiem? - spytał Styles.
-Podobasz mu się od kiedy na ciebie wpadł - wyjaśniłam. -To gej, Harry.
-Czego ja się jeszcze dowiem? - zapytał brunet.
Wzruszyłam ramionami. Musiałam pozbyć się nauczyciela z pokoju, więc wygoniłam go z pokoju, mówiąc, że zaczną go szukać, ale zanim wyszedł nie obyło się oczywiście bez szybkiego cmoknięcia prosto w usta.
-To coś poważnego? - zapytał Chris, siadając obok mnie.
Pokręciłam głową.
-Chcemy tylko seksu.
-Seks bez uczuć, hm? - mruknął, wzdychając. -A ten pocałunek miał być wstępem do tego co będzie.
-Chyba tak - powiedziałam i oparłam głowę o ramię przyjaciela. -Nie robię dobrze.
-Ważne, że jesteś szczęśliwa, mała, nawet jeżeli jest to tylko seks - uśmiechnął się. -A teraz chodź na to śniadanie, bo głodny jestem.
Zaśmiałam się i pokiwałam głową, ponieważ ja również byłam głodna. Wstałam, chowając telefon do tylnych kieszeni moich spodni, niedługą chwilę później wyszliśmy z Chrisem z mojego pokoju i ramię w ramię poszliśmy na stołówkę, gdzie przy stoliku czekał już na nas Brian, który jadł płatki.
-Cześć, Sky - uśmiechnął się.
Szczęście na tej wycieczce trafiło w Christiana, ponieważ dostał dwuosobowy pokój z Brianem.
-Cześć - odwzajemniła gest.
-Jeżeli chcecie płatki są tam - wskazał za siebie. -Dokładnie przy stoliku nauczycieli, a jeżeli chcecie kanapki, to też gdzieś tam są.
Zaśmiałam się z jego wytłumaczenia, ale chwyciłam Chrisa za ramię i pociągnęłam go w danym kierunku. Przechodząc obok stolika przeznaczone dla nauczycieli, zobaczyłam Harry'ego, który również na mnie spojrzał. Mrugnęłam do niego szybko i podeszłam do stoliku, gdzie można było zrobić sobie płatki.
-Ja mam ochotę na kanapki - mruknął Chris i odszedł.
Przewróciłam oczami i chwyciłam miseczkę w tym samym czasie co... Harry.
-Proszę, panie Styles - powiedziałam, uśmiechając się.
Brunet pokręcił głową, prychając z rozbawienia.
-To damy mają pierwszeństwo, Sky, więc bierz - zachęcił gestem ręki.
-Ależ nie, proszę pana - odparłam.
-To tylko miska, Sky, bierz - przewróciłam oczami.
Uśmiechnęłam się do niego, przegryzając wargę, wiedziałam jak to na niego działa, i wzięłam miseczkę.
-Dziękuję.
Harry nie odpowiedział, tylko stał i patrzył się na moje usta. Miałam wrażenie, że zaraz się na mnie rzuci, ale ja się odwróciłam i przesunęłam się o krok, chcąc nasypać chrupki do naczynia.
-Jeszcze raz przegryziesz wargę, to obiecuję, że wezmę cię tu i teraz i nie będzie mnie obchodziło, że wszyscy mieliby cholerne porno na żywo - szepnął mi do ucha.
Zamarłam. Cholera. Zapamiętać, aby nie przegryzać wargi przy Harrym!




Przepraszam, misiaki, za moją nieobecność, byłam zabiegana ;-; 
Teraz będę dodawać regualrnie!
Komentarze mile widziane :3

6 komentarzy:

  1. Jest mega ;3
    Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepraszam, nie widzę zakładki SPAM

    Wiedeń (niem. Wien, dialekt Wean) – stolica i największe miasto Austrii. Znajduje się w północno-wschodniej części kraju, nad Dunajem. Jest miastem statutarnym, bla bla bla bla strzegącego Imperium Rzymskiego przed najazdami germańskich plemion z północy bla bla bla bla W 1679 roku miasto dotknęła epidemia zarazy, która pochłonęła życie około 70 tys. mieszkańców bla bla bla W 1945 udana ofensywa przeprowadzona przez Związek Radziecki pozwoliła na przejęcie BLA BLA BLA... Nudne prawda? Więc poznaj miasto od wewnątrz! Skończ z informacjami z internetu i nudnymi wykładami! Zamieszkaj w sercu Austrii!

    http://wiedenskagra.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Dopiero treraz zauważyłam twojego bloga. Ale dlaczego nie piszerz dalej? To jest cudne, a ja chcę nexta!

    OdpowiedzUsuń
  4. Hejka! Przed chwilą znalazłam tego bloga, przeczytałam i poczułam ogromny zawód widząc że ostatni wpis był rok temu. Dlaczego nie kontynuujesz? Kocham to opowiadanie i chyba umrę jeżeli nie będzie ciągu dalszego... błagam odezwij się chociaż do nas!
    Pozdr. Mari
    whenthedreamcomestrue.blogspot

    OdpowiedzUsuń
  5. Hejka! Przed chwilą znalazłam tego bloga, przeczytałam i poczułam ogromny zawód widząc że ostatni wpis był rok temu. Dlaczego nie kontynuujesz? Kocham to opowiadanie i chyba umrę jeżeli nie będzie ciągu dalszego... błagam odezwij się chociaż do nas!
    Pozdr. Mari
    whenthedreamcomestrue.blogspot

    OdpowiedzUsuń
  6. 33 years old Social Worker Nathanial Beevers, hailing from Port Hawkesbury enjoys watching movies like The Golden Cage and Basketball. Took a trip to Garden Kingdom of Dessau-Wörlitz and drives a Oldsmobile F-88. teraz kliknij w link

    OdpowiedzUsuń